Dwa nowe baniaczki,zakupione w FT i plastikowa ekierka posłużyła mi do eksperymentu,aromat i liquid "Ice Candy" obecnie w fazie testów, sporządzony na bazie VPG 0mg 15 kr/5ml bazy,czyli 30 kr na 10 ml bazy.Dzis jest 16 dzień od momentu rozrobienia przeze mnie tego aromatu.Eksperyment trwał 6 godzinek.
Do środka tulei i na linijkę, polałam po pare kropli aromatu i liquidu, co po której stronie jest widać po ustawionych buteleczkach,mam nadzieję


Po godzinnym czasie zauważyłam że aromat tak jakby wsiąka,znika, byłam pewna że odparował,więc sam aromat w ciągu tych 6 godz,dozowałam jeszcze 3 razy w to samo miejsce.

Tu natomiast widać skutki przytulania sie płynów do baniaczków,tam gdzie był liquid widać delikatne mleczowienie tulejki w miejscach gdzie dotykało,natomiast tam gdzie był aromat doszło do pekniecia tulejki wzdłuż,co może słabo widac ale ta linia na tulejce to pękniecie i tulejka jest praktycznie do wyżucenia.





Kolega caffe23 miał rację co osobiście sprawdziłam,ten aromat wchodzi w reakcje z plastikowymi baniaczkami i należy uważać przy jego stosowaniu właśnie w tego typu parownikach.Prawdę powiedziawszy jako starszy juz waper nie do końca byłam o tym przekonana że tak jest,jednak to jest prawda,nie wiem tylko jak się zachowa w bardziej firmowych baniakach bo nie posiadam takowych

PS.Przepraszam za jakość fotek ale wykonałam je fonem o niestety nie najlepszym aparacie

_________________

Od 05.08.2015 r dzięki E-paleniu i Inawerze wolna od nicotyny i nałogu palenia,teraz mam nowe hobby-uprawiam rabatki . :-)))))))