inawera napisał(a):
Jak tak będziecie się wykładali to sam będę ojcem chrzestnym własnego dziecka.
A u mnie to tylko Monika, Marcelina i Solomijka - żadna nie pasuje.
Dziendobry @
inawera,
tez tak pomyslalem, ze strategia dobra ale strzela prosto w stope
Ja znalazlem kilka propozycji, ale wiekszosc jest cienka - jedna tylko mnie rozsmiesza az do lez i z tego powodu tez sie nie nada:
W jezykach obcych bardziej tajemniczo brzmi.
Chyba jednak wychodzi niezbyt oryginalnie, wiekszosc firm perfumiarskich juz wpadla na ten typ poetycznych nazw. Czesciowo to bardziej nazwy nadajace sie do liquidow.
Ale waperskie sa oryginalne i nigdzie tego nie spotkalem.
wloskie /tak mi sie zdaje ;-)/:
"Alla Scala" (teatro alla scala di milano, La Scala Di Milano)
"Tutto Scala" (cala scala)
"Dolce Farniente"
"Dolce Far Niente" (slodka bezczynnosc)
francuskie:
"Le Parfum Divin" (boski zapach)
"Gout du bonheur" (smak szczescia)
"La Divine Note" (boska nutka)
"Brouillard Divin" (boska mgla)
"Le Vent Divin" (boski wiatr) kamikaze (Kami kaze)
waperskie /takie mam troche zezowate poczucie humoru/:
"Le Castor" (bobr)
"Le Goût du Castor" (smak bobra)
"L' Aube du Castor" (jutrzenka bobra, poranny bobr)
"La Maison du Castor" Maison Castor (dom bobra)
"La Maison du Castor Levant" (
"Dom Wschodzacego Bobra",
"House of the Rising Beaver")