Łoli napisał(a):
Na ostatnim zdjęciu widać jaki był tor na to spotkanie... Ja osobiście nie moge sie patrzeć na niego... Widać ze beton i jeszcze w dodatku świeci sie jak nie powiem co... Start dostał prezent. Oni nawet motory mieli poustawiane na ten tor.
Łoli , byłem na stadionie od 9 i tor przypominał raczej małe bagno ( szczególnia nieszczęsna u nas prosta startowa/poprzez zacienione msc). Z godziny na godzine tor zaczał przesychac i zaczeli go ubijać, w pewnym momencie był bardzo ładny aleeee.... niestety gdyby zostawiono go w takim stanie był by strasznie niebezpieczny ponieważ w jednym mscu był przyczepny a w drugim ubity...więc decyzja zapadła że ubijamy dalej.... Generalnie nie było innego wyjścia gdyby nie ubili i nie zlali delikatnie wodą to tor by nie wytrzymał 4 biegów i wy się rozwarstwiał. Fak faktem że w rachunku końcowym zostało ubite to co ubili na mecz z Józkami :/
elPetto napisał(a):
Tor - to jedna sprawa, a druga - nie wiadomo w jakiej formie był Mariusz, a zapowiadało się dla Was obiecująco...
Najgorsze jest to, iż tę kolizję pośrednio sprokurował "Łoti", bo przyciskając "Gomółę" do desek - otworzył ścieżkę przy kredzie co zachęciło Tarasienkę do szaleńczego ataku.
Z tego co wiem , to POCIĄGŁO GO MARIUSZ FRANKO KOLANKO zainwestował dużą kasę w sprzęt i miał go dopracowanego perfekcyjnie. Z resztą co tu dyskutować , jeśli zawodnik wyjeżdża do swojego pierwszego meczowego biegu i bez odjechania próby toru startuje jak rakieta i wezie trzy punkty to coś jest na rzeczy
Myślę że Mariusz by nam ten mecz zremisował conajmniej, niestety... Watt spierdzielił strasznie, ale nie wiem co kierowało Tarasienką żeby iść na dzide i złożyć się do łuku w jego połowie !Generalnie ja nie wiem jak on wykalkulował że się tam zmieści :/ wyszło jak wyszło , ławką zawęziła nam się o jednego zawodnika , mnie tylko dziwi czego Vadim nie dostał za to zdarzenie minimum ostrzerzenia! W mojej ocenie należała mu się minimum żółta kartka( jeśli GKSŻ zdecydowała się na wprowadzenie tego typu ocen , trzeba je egzekwować...
Łoli napisał(a):
Panie Irku to nie tak że trzeba sie nauczyc jeździć na betonie tylko pokazać że ma sie jaja i zrobić tor pod naszych chłopaków! ja mam nadzieje że ten mecz to wpadka przy pracy i że nastepne meczy przynajmniej u nas będą już bardziej po naszej mysli... Musi tak być jeśli nie chcemy zlecieć do 2 ligi... Przed nami trening i ciężki mecz w Łodzi ale wczorajsze wiadomości o stanie zdrowia Lindbecka dodaja nadziei na wygraną. Oczywiście życzę mu jak najlepiej żeby szybko wrócił na tor
Teraz Tarasienko. Moim okiem wjechał we Franka z całym impetem co powinno skutkować przynajmniej żółtą kartką! Załatwił nam Franka który naprawdę był zmotywowany do jazdy jak nikt!
Łoli, niestety ale komisarze będą nam psuć krew niejednokrotnie , nic na to nie poradzimy. Fakt że trzeba próbowac walczyć o przygotowanie toru w domu ale przyczepnego to my już w Lublinie nigdy na meczu ligowym nie zobaczymy. Trzeba się uczyć jeździć na betonie i tyle, moim zdaniem nie doszukiwał bym się winy w torze tylko u zawodników. Muszą się zabrac solidnie do roboty i to bez wyjątku , kangury i krajowi zawodnicy. Sorry ale jak ja widziałem co nasi wyprawiają na łukach to aż oczy przecierałem ;/ Jeśli zawodnicy pokroju Miśka (który zna nasz tor) czy Cam z Wattem którzy już jeździli na tym torze dwa tyg wczesniej nie łapią kątów to coś jest nie tak ...
To by było na tyle.
Reasumując , treningi , treningi ,treningi i jeszcze raz TRENINGI ! W Łodzi chłopaki musza odkupić swoją wtope z ostatniego meczu , a jest szansa żeby zaśpiewać w Łodzi takie coś ; WIDZIAŁEM ORŁA CIEŃ , DO GÓRY WZBIŁ SIĘ I ZARAZ SPADŁ ! Musimy pogonić Łódź i zacząć jeździć u siebie bo na wyjeździe punktów to my nie zrobimy. Bydzia, Gruciąc , Słoneczniki to wszystko będzie do tyłu , mam nadzieje że Rybnik damy radę pchnąc u nich , jak będzie ? czas pokaże . Życzę sobie jak i Wam aby do przodu !
Pozdrawiam