FORUM INAWERA

04 maja 2014.
Znowu trudny przeciwnik.



Tak wyglądał bilet na mecz.



Mogę zdradzić że wspólnie z KMŻ Lublin zaplanowaliśmy kolekcjonerską serię biletów na mecze.
Na każdym bilecie będzie inny zawodnik.
Na najbliższy mecz w Lublinie będzie.................... nie zdradzę.

Typuję wynik 50;40. Wynik u nich będą trzymali tylko Bjarne i Tarasienko reszta to średniaki więc ich pogonimy. Z Żurawiami daliśmy rade zremisować więc i z węglem damy radę wygrać,MUSIMY !!! bo gdzie mamy szukać punktów jak nie u siebie !?

P. Irku jak mogę prosić to jakieś dobre winko

Jakie dobre winko. Tam są same skiśnięte wytrawne. Dla was mamy niespodziankę. 8 czerwca na meczu z ROW cała Inawera w służbowych strojach i jeszcze nowszych czapkach melduje się w sektorze na pierwszym łuku. Jak będzie kiepska pogoda to dziewczyny zabiorą jeszcze żółte parasole.
Misiek w Szwecji u mechanika. W ostatnim meczu jeździł na zeszłorocznych silnikach.

A po co przywozić, skoro to 'Coś' jest (?) na miejscu...
Mam na myśli "Miętę Kazimierzowską"!

_________________

Charakterystyka Maceranta:
- okres sponsorowania Monopolu Tytoniowego: 28 lat, z nosem w chmurach: od 10.10.2010
- preferowane smaki: tytoniówki, ulub. przerywniki: deserowe

Mięta już wychodzi z ziemi. W tym roku zrobi się więcej. A tak w ogóle to pomału zaczyna się sezon na nastawianie.

Takimi pocztówkami będziemy wspierać MIŚtrza.
Mamy cztery różne.
Dzisiaj premiera pierwszej.

Witam Was wszystkich przyjaciele w związku z przerwą na torach żużlowych postanowiłem przypomnieć Wam o najmłodszym członku Misiek&Inawera Racing Team.
Kubuch jak już Wam kiedyś pisałem od najmłodszych lat śmiga aż miło na crossie. W tym roku przeszedł do wyższej klasy i jeździ na motorze z silnikiem o pojemności 85cm3 Niektórym z Was pewnie uśmiechnie się buźka bo pomyślicie że mało, ale uwierzcie mi że taki mały motorek a sprawia nielada frajde!
http://zapodaj.net/2f9716466888f.jpg.html
W niedziele trzymamy kciuki za Kubę bo chłopaki jadą na zawody do Oborników Wielkopolskich.
Przygotowania do zawodów wciąż trwają ale i sprzęt i zawodnik są gotowi i zmotywowani
http://zapodaj.net/5955503923be5.jpg.html

No, no....promocja na całego!
Jak tak dalej pójdzie to w niedalekiej przyszłości będzie np. tak:

Fragment relacji Irka z pielgrzymki KMŻ do Watykanu:
"...Papież Franciszek przyjął delegację naszego klubu w Auli Pawła VI.
W momencie, kiedy Robert Miśkowiak przekazywał Ojcu Świętemu pamiątkowy plastron klubowy, podszedł do mnie jakiś koleś o dość ciemnej karnacji twarzy i dziwnej fryzurze...
i łamaną angielszczyzną zapytał:
- te, a ten w białym kasku co koło Miśka stoi - to co za jeden?"

_________________

Charakterystyka Maceranta:
- okres sponsorowania Monopolu Tytoniowego: 28 lat, z nosem w chmurach: od 10.10.2010
- preferowane smaki: tytoniówki, ulub. przerywniki: deserowe

Piotrze oby! Oby wszystko szło w dobrym kierunku moim zdaniem trzeba pomagać młodym ambitnym ludziom którzy na to zasługują Misiek to nasz diamencik który będziemy szlifować żeby dawał radość
Kuba jest strasznie zapatrzony w Roberta. Chłopak ma naprawde niesamowity autorytet. Robert poświęca mu ogrom czasu czego wyniki widać i na torze i na codzień bo Kuba się dobrze uczy i jest grzecznym dzieckiem jak Misiek.
Teraz jeszcze sprzedam Wam wiadomość dnia. Dariusz Sprawka prezes KMŻ Lublin został odwołany ze stanowiska i że tak powiem slangiem kopniakiem wygnany z klubu także w Lubelskim środowisku żużlowym może być już tylko lepiej

No cóż... ciężko o tym pisać, ale odnotować trzeba. KMŻ przegrał ze Startem 41-49

Przed spotkaniem obaj trenerzy nie byli pewni swego.



Na bardziej zmartwionego wyglądał Darek Śledź, trener przyjezdnych, swego czasu znakomity żużlowiec i wychowanek Motoru Lublin.




Początek meczu to nokaut gospodarzy. Przyjezdni byli dużo szybsi na starcie i na trasie. Po dwóch biegach byłol 2:10.



Sygnał do walki dała para mqariusz Franków Davey Watt, ale naszym nie było dane dojechać do mety. Vadim Tarasenko postanowił przejechać przez Frankowa, co dla zawodnika KMŻ skończyło się upadkiem i złamaniem ręki z przemieszczeniem

W niedzielę Vadim jeździł jak nawiedzony. Na zdjęciu poniżej jego kolejna szalona akcja. Tym razem ucierpiał w niej sam, ale na szczęście obyło się bez złamań.




Końcówka meczu była już znacznie bardziej wyrównana, ale naszym nie udało się odrobić strat i osiągnąć chociaż remisu

Na ostatnim zdjęciu widać jaki był tor na to spotkanie... Ja osobiście nie moge sie patrzeć na niego... Widać ze beton i jeszcze w dodatku świeci sie jak nie powiem co... Start dostał prezent. Oni nawet motory mieli poustawiane na ten tor. Naprawde nie rozumiem jak mozna zrobić tor pod przeciwnika. Gniezno jechało jak w domu a nasi do 12 biegu szukali ustawien... Wczoraj w klubie uslyszalem ze to wina komisarza, az mnie cisnienie skoczylo. Komisarz nie ma prawa ingerowac w tor. Tor ma byc rowny i tak samo przyczepny na calej jego dlugosci wiec skoro w naszym lubelskim klubie nikt w zarzadzie nie ma jaj zeby sie postawic jak Skrzydlewski prezes Orła Łódź) który komisarza pogonił po staropolsku, pieknym i wymownym "spi...laj tor jest taki jak nalezy" a komisarz poszedl bez slowa, to nasza druzyna bedzie popychadlem w tym sezonie.