inawera napisał(a):
Moja recepta.
Wcześniej wstawać.
Później kłaść się do łóżka.
Przed snem nie rozmyślać - przytulić się do żony.
Nie jadać w fast foodach.
Częsty hydromasaż.
Wieczorna lampka wina z żoną i córką. Po winie staniesz się bardziej wylewny.
No i może wizyta w centrali?
Większość specyfików z tej recepty już stosuję, no może poza winem, a i ochłap z fast fooda zdarza się zjeść
Wcześniej wstawać? No może trochę.
Później kłaść się do łóżka? Nie możliwe, musiałbym nad ranem
Wizyta w centrali jak najbardziej, gdyby tylko nie te 350 km, jednodniowy wyjazd odpada
, ale trzeba coś pomyśleć bo książki już przeczytałem