Oto krótka - taka może bardziej 'zakulisowa' fotorelacja z tego podwójnego spotkania:
Kibice lubelscy okazali się sympatyczną, wesołą, zgraną, gorąco i kulturalnie dopingującą grupą!
fot1,2 - powitanie zawodników:


fot 3 - delegacja

:

Potem był mniej ważny szczegół

- czyli 15 biegów, które zleciały nam szybciutko na przeżywaniu i rozmowach,
zakąszanych naszą regionalną potrawą stadionową: prażonym słonecznikiem z bursztynowym środkiem zapobiegawczym przeciwko nadmiernemu wysychaniu jamy ustnej
Mecz - jak wiadomo - zakończył się nie po myśli Lublina i przypieczętował spadek do niższej ligi,
lecz kibice przyjęli to 'na klatę' - nie robiąc tragedii, a traktując to wręcz humorystycznie w okrzykach i przyśpiewkach
(tu potrzebny tekst - bo nie chcę przekręcić).
Bardziej załamani byli chyba zawodnicy, którzy wbrew tradycji - nie wyszli na tor do pożegnania z kibicami.
Powstała konsternacja - a u niektórych oburzenie i lekkie zamieszanie, które na szczęście zostało opanowane
i cała sprawa załagodzona przy parku maszyn - gdzie podjechał bus Klubu Kibica.
Po interwencji 'odpowiednich ludzi' oraz zdecydowanych i 'melodyjnych' nawoływaniach tego gościa ('przeagenta'

i wodzireja grupy):

...zawodnicy przyszli podziękować swoim wiernym kibicom:


...a wśród nich - najwierniejszemu z wiernych: Panu Tadziowi

Trener Wardzała oznajmił, że to wszystko wina TV: "...te wywiady, konferencje prasowe...no nie ma kiedy..."

Przy parku maszyn zgromadziła się spora grupa młodych i starszych fanów speedwaya.
Można było sobie zrobić fotki z zawodnikami, porozmawiać czy pozyskać autograf.
Dużym powodzeniem cieszył się nasz znajomy Jeżdziec z Droperką - Robert, który był profesjonalnie
przygotowany do kontaktu - zwłaszcza z młodzieżą, która ochoczo wyciągała ręce po jego Miśtrzowskie kartki.

A teraz widok wręcz 'pornobrutalny' - tak wygląda Miśkobus od 'd..y strony'

:

...napakowany, prawie jak Obywatel w niebieskiej koszulce stojący obok:

Dziś Robert Miśkowiak wystąpił w nowiutkim 'uniformie', a że w światku żużlowym jest to rzecz niezwykle cenna,
przechodząc z ojca na syna...znaczy z zawodnika na zawodnika (młodego/mniej zamożnego) - również ten kevlar
znalazł swojego amatora.
"Od jutra będzie wisiał w moim biurze!":

...ale chyba nie tak szybko, bo do 'ciorania' na treningach jeszcze się przyda.
Na zakończenie Sojusz Trzech Miśków

:
Serdecznie dziękuję Weronice, Bartkowi, Irkowi oraz pozostałym Kibicom Motoru - za to sympatyczne spotkanie!ps
i jeszcze chwila promocji miasta, żebyśta nie myślały że to dziura zabita dechami.
My nawet baseny na dachach mamy!!!

...no co?
jaki kraj - takie baseny

_________________

Charakterystyka Maceranta:
- okres sponsorowania Monopolu Tytoniowego: 28 lat, z nosem w chmurach: od 10.10.2010
- preferowane smaki: tytoniówki, ulub. przerywniki: deserowe